*
„TERAZ ROZUMIEM, CZYM JEST STRACH PRZED
ŚMIERCIĄ”
Nie sądziłem, że zakażenie może u mnie
przybrać postać ciężkiej infekcji. Mam 36 lat, żyłem dotychczas w poczuciu
pełnego zdrowia – dr Leszek Kraj, opowiada jak chorował na COVID-19.
*
Po
dwóch tygodniach, wyszedł pan ze szpitala.
–
Chudszy o 12 kg, osłabiony, ale szczęśliwy, bo wiedziałem, że najgorsze mam za
sobą. Nadal jestem zaskoczony tak ciężkim przebiegiem choroby u siebie. Kiedy
wychodziłem ze szpitala, byłem już w niezłej formie, ale jeszcze z dodatnim
wynikiem testów na koronawirusa i uszkodzoną wątrobą. Przez pierwsze dni po
powrocie do domu byłem bardzo słaby. Miałem problemy z zejściem po schodach.
Musiałem się trzymać poręczy, a przecież jeszcze miesiąc wcześniej mogłem
swobodnie uprawiać sport! Potem pojawiły się tak nieprzyjemne objawy jak
intensywne wypadanie włosów. Zapewne było to spowodowane szybkim schudnięciem i
wyniszczeniem organizmu chorobą. Czułem się tak jak moi pacjenci w trakcie
chemioterapii, a gdy przeczesywałem włosy, to w ręku pozostawała mi ich garść.
Na szczęście dziś w zasadzie doszedłem do formy.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz