sobota, 13 czerwca 2020

PRZESZKODA: DZIECKO - I JEGO URODA

(tak, tamtego czasu, obili mnie zbirami wynajętymi)
*
JESTEM PRZEKONANY.
Jako 69-cio latek (sercowiec/zawałowiec/byppasowiec), będący w tym mieszkaniu z tytułu Covid-19, zaopiekowanym przez córkę: Że, gdy je opuszczę (a stanie się to lada dzień),
i całodobowi narkotykowi oddech poczują.
To w dziupli (mieszkaniowym laboratorium)
- swe kalekie dziecko, zwyczajnie zamordują!
*
(tak, dałem urzędowe zgłoszenie, 
w którym cienie... Będąc "przypadkiem" jedynym świadkiem).
*
*
 *
https://youtu.be/FKsn2k5MAA0  
*
https://ostatniamatnia.blogspot.com/2020/06/czysciciele.html    
*
(08:41)
HUKI CELOWE:
Zmusza dziecko, by się głośnym bawiło - a sam, np. uderza pustą plastikową butelką po stoliku... (przecież to da się rozróżnić - ruch dziecka, od "morda zdradziecka"!).
*
(09:02)
BARDZO WAŻNE:
W pokoju "A" (przy rurach CO i na głośnomówiącym - gdzie kiedyś odnotowałem, że wyjmuje takowe urządzenie komunikacji głosowej z szafy komandor), prowadzi techniczna rozmowę "sprawozdawczą" - w czym pewne sugestie podsuwa mu głos żeński. Oczywiście (z ironią i szyderczym śmiechem kobiety), relacjonuje zdarzenia minionej nocy - będąc instruowanym (ok, ok..., ok...), co do dalszych w stosunku mnie postępowań... No, i trzeba jeszcze przecież zamówić kolejną dostawę chemii przeróbczej, by kontynuować cały tamten nocny proces (czytaj, prowadzić wytwórnię amfetaminy!).
*
(09:13)
Jak widać, będąc na swym komputerze pod ich pokojem "B"  
- odbieram z góry (chyba dwa) inne głosy męskie... (typu: "Bo widzi pani"..., i ....???). Nie, to nie są głosy urzędowe, bo przebijane są wybuchami śmiechu! Nakłada mi się też na to wszystko tv bądź radio... Kobieta (dziecku matka psychopatka)... - co, jeszcze w niej jeden herszt narkotykowy? (09:30, + drugi głos kobiecy?).

(10:37)
WRACAM Z ZAKUPAMI:
..."dokąd jedziesz"? (moja sąsiadka z wnuczką) do chłopczyka/kędzorka  lat ok. 2 - 2,5 (kolebiącego się na nóżkach), wychodzącego z rodzicami. "Do babci" (odpowiada chłopczyka mama). "A, do babci" - papa pa pa...(obie strony). Jeśli to Gaworek, to kobietę rozpoznam (krępa góralka), mężczyznę też ("koszykarz"), ale głównie po wzroście, bo go głównie z tyłu widziałem (no i maseczki) - takie to 25-27 lat. Za to rodziny tej samochód (z bardzo ciekawego województwa?), sobie odnotowałem... 
*
10:58, nasłuchuję - bo nie mam nad głową żadnego ruchu. Czyli, wniosek, nasuwa się sam(?): Facet z wybrzeża - kobieta miejscowa, co jej babcia dość blisko się tu chowa (odwrotność rodzinna, też wchodzi w grę). Nie sprawdziłem tylko, czy nie było tak, że ten mężczyzna, tylko odprowadzał do samochodu (fotelik + torba) kobietę z dzieckiem...(?) W "mym trudzie" - bo może byli to zupełnie inni ludzie?
*
JEŚLI TAMTO,
powtórzy się nadchodzącej nocy: Duma ma skona! 
- ponieważ przegroda w formie drzwi (do tamtego mieszkania), będzie dziś wyważona! 
*
(14:00)
CZAR NOCNEGO SPOKOJU..., PRYSŁ:
Nad mą głową, głos kobiety i mężczyzny, na dziś.
Chyba, że to byli ci sami ludzie (których opisałem), tylko, 
że na 2,5 godzinnym spacerze.
*
(14:13)
...podkręcone pogwarki dwóch kobiet (ta druga, ha ha ha..., głośniejsza, i chyba stara): ..."dobrze im powiedziałaś, bo"... (ponowne me gdybanie - bo może to mamę, u siebie mają teraz
na stanie?).

Czego jest warta ta "Wojna Harta"?
(czego... - krwi sprawiedliwego).
*
(22:44)
Ze zdjęć, wróciłem o 20:45, gdzie nad swą głową, nic skrajnego nie zaobserwowałem (był ruchy i kroki, które uznałem za normalność). Teraz jednak, odebrałem męskie kaszlnięcia, jak i ciężkie przejście z ich pokoju "B", do tamtej łazienki... (i..., cisza).
*
(00:03)
Przyszedł mi nad głowę jw. - ale to sobota, więć dopuściłem, licząc na dalszą spokojną noc.
(04:21)
Kanapa, łażenie, do telefonu "nocy raportowanie"!
Uderzyłem 3 razy swoimi drzwiami (i w przerwie, do tego telefonu:..."słyszysz to"?...) - włożyłem buty, koszulkę i spodnie, i pojechałem na górę... - waląc płaską dłonią po tamtych drzwiach (od strony zawiasów), aż echo się niosło!!! Jeszcze tamtych drzwi nie wyważyłem, ale by zakończyć "nocną amfetaminę", zrobię to.
*
*
04:35, jestem za potrzebą w swojej łazience, to słyszę zjeżdżającą z góry windę... (ciekaw jestem, czy nocny stróż, odnotował w swym zeszycie te wczorajsze i dzisiejsze po 4-tej "blokowe zakłócenia?).
*
 *
 *
 *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz